Pierwsze galaktyki uformowały się zaledwie 200 milionów lat po Wielkim Wybuchu twierdzi grupa astronomów z Francji, Danii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Wyniki ich badań, opublikowane na stronie internetowej Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), rzucają zupełnie nowe światło na wczesny okres rozwoju Wszechświata.

Najstarsza zaobserwowana do tej pory galaktyka, której wiek udało się naukowo potwierdzić, powstała 480 milionów lat po Wielkim Wybuchu. Najnowsze obserwacje wskazują jednak na to, że galaktyki mogły się tworzyć już znacznie wcześniej.

Odkrycia galaktyki jeszcze starszej od dotychczas znanych dokonały teleskopy kosmiczne Hubble'a i Spitzera, potwierdzono je także obserwacjami z Ziemi, prowadzonymi przez teleskop Keck II na Hawajach.

Odkrycie bardzo słabego promieniowania od tej odległej galaktyki było możliwe dzięki zjawisku tak zwanego soczewkowania grawitacyjnego. Efekt polega na tym, że światło płynące z odległego źródła zostaje zakrzywione i wzmocnione dzięki efektom grawitacyjnym gromady galaktyk, która znajduje się w linii prostej między tym źródłem a Ziemią.

Pomiar przesuniecia ku czerwieni pokazał, że światło, które obecnie obserwujemy opuściło "najstarszą" galaktykę, kiedy Wszechświat miał około 950 milionów lat. Dokładniejsze badania wykazały, że niektóre z gwiazd tej galaktyki mogły mieć w tamtej chwili już około 750 milionów lat. Stąd wniosek, że galaktyka ta zaczęła się tworzyć nie później, niż 200 milionów lat po Wielkim Wybuchu.

To odkrycie istotnie zmienia dotychczasową wiedzę o ewolucji Wszechświata. Sugeruje, że gwiazdy i galaktyki mogły powstawać znacznie szybciej, niż nam się wydawało. To oznacza zaś, że gdzieś mogą istnieć jeszcze starsze galaktyki. Co więcej, ogólna liczba galaktyk we Wszechświecie może być znacznie większa, niż dotąd myśleliśmy.