Wielka Brytania będzie produkować energię elektryczną korzystając z fal morza. Podwodne turbiny zainstalowane zostaną wzdłuż zachodniego wybrzeża Anglii, Walii i Szkocji. Generatory pracować będą na takiej samej zasadzie jak naziemne wiatraki, z tą tylko różnicą, że polegać będą nie na kaprysach pogody, lecz przewidywalnych zjawiskach przypływu i odpływu morza.

Generatory zawieszone będą na betonowych słupach wbitych w dno oceanu, przy czym turbiny trzykrotnie mniejsze od naziemnych wiatraków produkować będą aż sześć razy więcej energii. Większość ma mieć około 20 metrów średnicy.

Zdaniem ekspertów z biegiem czasu generatory zaczną odgrywać poważną rolę w zasilaniu brytyjskiej gospodarki w energię elektryczną. Kolonie turbin, które powstaną w już wyznaczonych 86 miejscach, produkować będą aż 1/6 potrzebnej na wyspach energii.

Nowe rozwiązanie spotkało się z uznaniem ekologów. Turbiny bowiem poruszać się będą bardzo wolno i nie stworzą zagrożenia dla morskiej flory. Zostaną też skonstruowane w ten sposób, by umożliwić technikom ich okresową konserwację. Polegać ona będzie głównie na usuwaniu ze śmigieł nadmiernej ilości planktonu i soli.

Foto: Archiwum RMF

23:35