Polska znalazła się w czołówce krajów Europy, w których mężczyźni w wieku produkcyjnym umierają przedwcześnie. Raport Komisji Europejskiej na ten temat przedstawiono na rozpoczętej w Warszawie konferencji "Różnice w zdrowiu w populacji Polski".

Zgony w grupie wiekowej 15-64 lata stanowią w Polsce aż 40 proc. wszystkich zgonów mężczyzn. Dla porównania w Szwecji, w której sytuacja jest najlepsza - 18 proc.

Raport, wydany w sierpniu 2011 r., powstał po przeanalizowaniu stanu zdrowia 290 mln mężczyzn z 34 krajów europejskich: 27 krajów Unii Europejskiej, 3 krajów kandydujących (Chorwacji, Turcji i Macedonii) oraz czterech krajów spoza UE należących do układu z Schengen (Islandii, Norwegii, Liechtensteinu i Szwajcarii). Nie uwzględniono w nim m.in. danych z Rosji, gdzie w 2007 r. mniej niż 50 proc. panów dożywało 65 lat.

Jak ocenił na konferencji współautor raportu prof. Witold Zatoński, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii w Warszawie, różnice między poszczególnymi krajami w zakresie stanu zdrowia mieszkańców oraz przedwczesnej umieralności stanowią największe wyzwanie dla Europy. Z przedstawionych przez niego danych wynika, że palenie tytoniu w blisko 50 proc. tłumaczy różnice w długości życia mężczyzn na wschodzie i zachodzie Europy, natomiast nadużywanie alkoholu - w jednej czwartej.

Zdaniem profesora Zatońskiego, działania profilaktyczne mogą przynieść owoce bardzo szybko. Świadczy o tym choćby to, że pod koniec lat 80. przeciętna długość życia mężczyzn w Polsce i Rosji była bardzo zbliżona, a w 2003 roku różnica wynosiła już ponad 11 lat na korzyść Polski.