Jak wynika z raportu Miejskiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie na zapleczach i w szkolnych magazynach znajduje się ponad 800 kilogramów przeterminowanych chemikaliów. Nie są znane dane ze wszystkich szkół.

Kwasy, zasady i trucizny leżą od lat, ponieważ nie ma pieniędzy ani pomysłu co z nimi zrobić. Problem dotyczy głownie lubelskich podstawówek. Nie uczy się już w nich chemii, pracownie zlikwidowano i w wielu z nich – tak jak w szkole nr 48 odczynniki złożono do szafy – mówi nauczycielka Bożena Janiec: Są to chemikalia w postaci substancji stałych i płynnych znacznie przeterminowanych, które się rozszczelniają po prostu. Może być niebezpiecznie.

Co więc z nimi zrobić? Koniecznie trzeba je utylizować, ale to bardzo droga operacja - mówi dyrektor Marian Stani z Miejskiego Inspektoratu Ochrony Środowiska: Ze wstępnych analiz wynika, że to jest około 800 kilogramów. Utylizacja jednego kilograma kosztuje około 35 złotych.

Tak więc na początek potrzeba przynajmniej 30 tysięcy. Pieniędzy niestety nie ma. Podobno znajdą się w przyszłym roku. Póki co chemikalia leżą i strach pomyśleć co mogłoby się wydarzyć, gdyby ta bomba chemiczna wybuchła.

18:05