Statek towarowy Dragon, dwa dni po starcie z przylądka Canaveral na Florydzie, został dziś przycumowany do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Pojazd, wyprodukowany przez firmę SpaceX, został przechwycony z pomocą ramienia automatycznego stacji Canadarm 2 i niespełna dwie godziny później przycumowany do modułu Harmony. To pierwsza amerykańska dostawa na stację ISS po tym, jak w październiku podczas startu wybuchła rakieta Antares firmy Orbital Sciences i zniszczeniu uległa kapsuła transportowa Cygnus.

To piąta z planowanych w ramach kontraktu z NASA 12 misji pojazdów Dragon. Kapsuła ma pozostać przyłączona do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej do 10 lutego, potem wróci na Ziemię. Na jej pokładzie trafiło na orbitę ponad 2,3 tony żywności, ubrań, zaopatrzenia, sprzętu naukowego, a także... bożonarodzeniowe prezenty dla załogi.

Misja Dragona była z powodów technicznych kilkakrotnie odkładana, ostatecznie pojazd wyruszył na orbitę na pokładzie rakiety Falcon 9 w sobotę. Misja wyniesienia pojazdu przebiegłą bez zakłóceń, nie udała się natomiast próba bezpiecznego powrotu rakiety Falcon 9 na Ziemię. Pierwszy stopień rakiety rozbił się przy próbie lądowania na specjalnej morskiej platformie po tym, jak w układzie sterowania statecznikami zabrakło płynu hydraulicznego. Space X zapowiada kolejne próby systemu, który w przyszłości ma sprawić, że misję kosmiczne staną się znacznie mniej kosztowne.

Choć Dragon to wciąż pojazd bezzałogowy, na jego pokładzie dotarło na orbitę wiele drobnych, żywych organizmów, które będą przedmiotem badań w warunkach mikrograwitacji. Kapsułą dostarczyła też na Międzynarodową Stację Kosmiczną instrument CATS (Cloud-Aerosol Transport System), który pomoże w badaniach zmian klimatycznych, mierząc z pomocą lasera rozkład chmur, aerosoli, pyłu i innych zanieczyszczeń w atmosferze Ziemi.