Rosną szanse na nowy, skuteczny test, który pozwoli szybko rozpoznać zachorowanie na grypę - informują naukowcy z Georgia State University i University of Cincinnati. Doniesienia na temat nowej metody testowania i pierwszych pozytywnych wyników eksperymentów przedstawiono w minionym tygodniu podczas spotkania American Chemical Society w Indianapolis.

Wczesne wykrycie grypy ma kluczowe znaczenie, bo umożliwi zażycie środków przeciwwirusowych już w ciągu pierwszych dwóch dni choroby, kiedy ich działanie jest najskuteczniejsze. To przyspieszy wyleczenie, ograniczy liczbę powikłań i zmniejszy straty, związane ze zwolnieniami lekarskimi. Z drugiej strony, ewentualne proste, tanie i wiarygodne testy zatrzymają nas w domu, co ograniczy rozprzestrzenianie się wirusów. Niestety, obecnie dostępne testy są drogie, niepraktyczne i mało wiarygodne. Badacze z Atlanty i Cincinnati mają pomysł, jak to zmienić.

Dotychczasowe testy wykorzystują przeciwciała, które rozpoznają antygeny, białka na powierzchni wirusów grypy. Nowa metoda wykorzystuje w tym celu węglowodany i jest bardziej skuteczna. Wirus grypy ma dwa podstawowe antygeny, hemaglutyninę i neuraminidazę. Od typu każdego z tych białek zależy, z jakim wirusem mamy w danym przypadku do czynienia.

Nowa technologia wykorzystuje różne węglowodany, które przyłączają się do antygenów i przez zmianę koloru sygnalizują obecność wirusa. Testy powinny też pokazać, jaki konkretny typ wirusa wywołał chorobę, co będzie miało kluczowe znaczenie dla szybkiego podjęcia decyzji w sprawie najbardziej skutecznej metody terapii. Testy mają być tanie, wiarygodne i łatwe do wykonania.

Na razie eksperymenty pokazały, że nowy test skutecznie wykrywa wirusy grypy w laboratorium. Jesienią planowane są testy na próbkach, pobranych od ochotników. Szanse na skuteczny test, podobny choćby do popularnych testów ciążowych, rosną.