Kobiety przepraszają częściej niż mężczyźni - to obserwacja, z którą wszyscy jesteśmy w stanie się zgodzić. Kanadyjscy naukowcy postanowili sprawdzić, dlaczego tak jest i czy to prawda, że mężczyźni po prostu nie lubią przyznawać się do błędu. Okazało się, że sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Panowie po prostu znacznie rzadziej uznają, że sytuacja wymaga przeprosin.

Jak donosi czasopismo "Psychological Science", badania psychologów z University of Waterloo w prowincji Ontario pokazały, że mężczyźni rzadziej przepraszają, bo rzadziej czują, że uczynili komuś coś, co wymaga przeprosin. Inaczej mówiąc, mają w takich sprawach znacznie "wyżej" zawieszoną poprzeczkę. Natomiast jeśli już czują się winni, to przepraszają praktycznie tak samo często jak kobiety, czyli w nieco ponad 80 procent przypadków.

Te wnioski to wynik dwóch eksperymentów. W pierwszym z niech grupa 33 ochotników przez kilkanaście dni zapisywała wszelkie sytuacje wymagające przeprosin. W drugim przypadku pytano 120 osób o to, jak wielkie poczucie winy wzbudziłoby w nich pewne hipotetyczne zdarzenie. Chodziło o sytuację, w której obudzili w nocy znajomą osobę. Jak się potem okazywało, owa osoba następnego dnia gorzej poradziła sobie na rozmowie kwalifikacyjnej. Oba testy pokazały, że kobiety częściej czują się winne, są znacznie bardziej skłonne uznać, że sytuacja wymaga przeprosin i częściej przepraszają. Jeśli jednak mężczyźni uznają już, że słowo "przepraszam" jest wskazane, czterech na pięciu decyduje się, by je wypowiedzieć. To taki sam wynik, jak w przypadku kobiet.