Nie możesz utrzymać żadnej diety? Porzucasz już nadzieję, że projekt "Plaża 2017" się uda? Japońscy naukowcy mają dla Ciebie nową wymówkę! To białko NPGL. Schemat jego działania odkryli właśnie badacze z Hiroshima University. Na łamach czasopisma "Endocrinology" piszą, że to właśnie za sprawą białka NPGL tak trudno jest nam zrzucić wagę. Najwyraźniej działa ono tak, byśmy utrzymywali wagę i w porze postu, i obfitości. W przypadku nadmiaru jedzenia ta kontrola przestaje jednak w końcu być skuteczna.

W ostatnich latach wiedza na temat mechanizmów sterujących naszym apetytem, w tym odczuwaniem głodu, znacząco się rozszerzyła - nowe odkrycie może jednak wywrócić to wszystko do góry nogami. Do tej pory uznawaliśmy, że wydzielany przez komórki tłuszczowe hormon leptyna zmniejsza apetyt, podczas gdy wydzielana przez żołądek grelina zachęca nas do rozglądania się za pożywieniem. Oba hormony działają przy tym na komórki nerwowe w rejonie podwzgórza mózgu - centrum gospodarki energetycznej organizmu.

Odkrycie przez zespół prof. Kazuyoshiego Ukeny z Hiroshima University nowego białka NPGL (neurosecretory protein GL) pokazało jednak, że proces sterowania naszym apetytem może być jeszcze bardziej złożony, niż myśleliśmy. I to właśnie NPGL może odgrywać w nim centralną rolę. Wyniki badań pokazują bowiem, że celem działania tego białka może być utrzymanie wagi niezależnie od zewnętrznych okoliczności. Prawdopodobnie więc to ono zwiększa nasz apetyt, gdy chcemy lub musimy pościć, i obniża go, gdy mamy ochotę się przejadać. Ten prawdziwy majstersztyk natury sprawia jednak, że przestrzeganie diety staje się jeszcze bardziej uciążliwe, a skuteczność naszych postanowień w tej dziedzinie -trudna do osiągnięcia.

Prof. Ukena po raz pierwszy odkrył NPGL u kurcząt, gdy zauważył, że przybierają na wadze niezależnie od diety. Badacze z Hiroszimy wykonali później badania DNA, by przekonać się, czy geny kodujące to białko występują również u ssaków. Okazało się, że występują u wszystkich kręgowców - w tym u człowieka. Kolejne badania - tym razem prowadzone na myszach - pokazały, że ekspresja genów kodujących NPGL gwałtownie rośnie u gryzoni trzymanych na niskokalorycznej diecie, maleje zaś u tych, które mają dietę wysokokaloryczną. Co więcej, okazało się, że białko to oddziałuje na neurony w rejonach mózgu, o których wcześniej wiedziano, że sterują apetytem i gospodarką energetyczną organizmu.

Dalsze badania pokazały jednak, że o ile podniesienie aktywności NPGL u myszy na niskokalorycznej diecie jest stałe, o tyle jego ograniczająca apetyt rola przy diecie wysokokalorycznej stopniowo maleje. Poziom tego białka u myszy na 5-tygodniowej bogatej w kalorie diecie istotnie spadał - u myszy na podobnej, ale 13-tygodniowej diecie powracał do wcześniejszego poziomu. Wygląda więc na to, że działanie NPGL na rzecz naszej szczupłej sylwetki jest mniej konsekwentne niż na rzecz utrzymania dotychczasowej wagi. Dlatego - jak się wydaje - tak trudno nam dzięki diecie schudnąć, a tak łatwo - bez przestrzegania diety - przybrać na wadze.

Japończycy są przekonani, że dalsze badania NPGL pozwolą odkryć kolejne tajemnice mechanizmów, które rządzą naszym apetytem. Na razie jednak przyznają, że ich wiedza potwierdza tylko, że dieta odchudzająca jest trudna. Poza wskazaniem białka, które za to odpowiada, wiele nam to jeszcze nie daje. Może tylko uspokaja nieco nasze sumienie...


(e)