Grupa sześciu astronautów zakończyła swój 365 dniowy pobyt na Marsie. Sęk w tym, że nigdy nie opuścili nawet naszej planety. NASA właśnie zakończyło symulację pobytu na Czerwonej Planecie, mającą na celu sprawdzenie sprawności fizycznej i psychicznej astronautów w warunkach długoterminowej izolacji. Doświadczenie zostało przeprowadzone na Hawajach, w specjalnym budynku symulującym warunki panujące na Marsie, a uczestnicy eksperymentu podejmowali się wszystkich czynności, które byłyby częścią prawdziwej misji.

Grupa sześciu astronautów zakończyła swój 365 dniowy pobyt na Marsie. Sęk w tym, że nigdy nie opuścili nawet naszej planety. NASA właśnie zakończyło symulację pobytu na Czerwonej Planecie, mającą na celu sprawdzenie sprawności fizycznej i psychicznej astronautów w warunkach długoterminowej izolacji. Doświadczenie zostało przeprowadzone na Hawajach, w specjalnym budynku symulującym warunki panujące na Marsie, a uczestnicy eksperymentu podejmowali się wszystkich czynności, które byłyby częścią prawdziwej misji.
Miejsce izolacji przyszłych kolonizatorów Marsa /UNIVERSITY OF HAWAII NEWS /PAP/EPA

Otóż był to eksperyment przeprowadzony przez NASA. Sześcioro ochotników zostało zamkniętych w budynku zbudowanym według specyfikacji przyszłych stacji na Marsie. Miało to na celu sprawdzenie, jak zachowują się ludzie w warunkach długoterminowej izolacji. Podróż na Marsa trwa nawet do sześciu miesięcy, dlatego przyszli kolonizatorzy muszą być gotowi na spędzanie czasu w odosobnieniu. Sprawdzano także ich reakcję na problemy, na które mogą trafić podczas prawdziwej misji.

Uczestnicy badani byli pod kątem ich odporności psychicznej, reakcji na stres i skrajne sytuacje, a także konieczności nieustannego dzielenia się obowiązkami z innymi. Astronauci zajmowali się dokładnie takimi samymi zadaniami, z jakimi zmierzyliby się na Czerwonej Planecie. Obejmowało to treningi fizyczne czy zbieranie i katalogowanie próbek. Przewidziano również symulacje sytuacji kryzysowych i niebezpiecznych.

Wśród uczestników eksperymentu znalazło się czterech amerykanów: pilot, gleboznawca, lekarz i architekt. W skład załogi wchodził też niemiecki fizyk i francuski astrobiolog. Eksperyment przeprowadzono na zboczu Mauna Loa, wulkanu położonego na Hawajach. Stacja, w której przebywali położona jest 2500 metrów na poziomem morza. Miała zaledwie 11 metrów średnicy i 6 metrów wysokości, więc członkowie załogi spędzali wspólnie każdą chwilę. Nie było dostępu do świeżego powietrza, a na zewnątrz wychodzono tylko w skafandrach.

Podobny eksperyment przeprowadzili Rosjanie w 2009 roku. Wtedy załodze udało się wytrzymać w izolacji aż 520 dni.

(DK)