W 10-milionowych Czechach choruje na grypę już ponad 300 tysięcy osób. Wiele szkół zostało zamkniętych. W coraz większej liczbie szpitali, domów dziecka, domów opieki społecznej i innych placówkach "do odwołania" wprowadzono zakaz odwiedzin.

Granicę epidemii grypa przekroczyła w stolicy Czech. W Pradze liczącej milion 200 tysięcy mieszkańców, choruje już ponad 40 tysięcy osób. Z grypą leży niemal co dziesiąte praskie dziecko. Na Białorusi odnotowano 45 tysięcy przypadków grypy. Stan epidemii ogłoszono tylko w Homlu. W mieście, gdzie dwie trzecie chorych stanowią dzieci do 14 roku życia zamknięto 72 szkoły. Żłobki, przedszkola i szkoły zamknięto także w graniczącym z Warmią i Mazurami Obwodzie Kaliningradzkim. Tam ponad 10 tysięcy osób choruje na grypę. Lekarze apelują, by w najbliższym czasie zaniechać odwiedzin u naszych wschodnich sąsiadów.

Epidemiolodzy nie spodziewali się ataku grypy ze wschodu. Zwykle grypa docierała do nas z Czech. Tak było dwa lata temu i w ubiegłym roku. Tej zimy epidemiolodzy też mówili, że nadejdzie z południa. Tymczasem nagły wzrost zachorowań odnotowano w Obwodzie Kaliningradzkim, czyli tuż za naszą wschodnią granicą. Najbardziej zagrożone są więc miejscowości przygraniczne, ale nie ma ta jeszcze epidemii. Narażeni na zachorowanie są zwłaszcza ci, którzy często odwiedzają Kaliningrad czyli ludzie żyjący z handlu alkoholem i papierosami. Jeśli więc nie musicie to nie wyjeżdżajcie do Rosji. Grypa to poważna choroba i łatwo się nią zarazić. Chyba, że zdążyliście się już zaszczepić. Ci, którzy tego nie zrobili mają naprawdę ostatni dzwonek. "Z epidemiami grypy mamy do czynienia co roku - głównie ze względu na zmienność wirusa" - powiedziała profesor Lidia Brydak z Krajowego Ośrodka do spraw Grypy Światowej Organizacji Zdrowia. Nie został jeszcze wyizolowany wirus, który może nam zagrozić w najbliższym czasie. Jeżeli już zachorujemy, pojawi się temperatura, należy od razu iść do lekarza, bo grypy nie wolno "przechodzić". Według Światowej Organizacji Zdrowia, rocznie na grypę i powikłania pogrypowe umiera około 40 tysięcy osób.

07:20