Czarny scenariusz z udziałem wraku zatopionego przed dwoma miesiącami tankowca "Prestige" rysują hiszpańscy eksperci. Nawet jeśli wszystkie pęknięcia w kadłubie statku zostaną zatkane, to i tak całe spoczywające w nim paliwo wypłynie na powierzchnię. Zdaniem naukowców do tragedii dojdzie za niespełna ćwierć wieku.

W zatopionym tankowcu znaleziono 20 pęknięć. Przez każde z nich wypływało paliwo. 9 jest już zalepionych. Obliczono, że po zaklejeniu wszystkich, w zbiornikach na morskim dnie zostanie około 50 tys. ton ropy.

Naukowcy twierdzą, że ona też wypłynie na powierzchnię, ponieważ statek ulega korozji. Zakładając najbardziej sprzyjające warunki, korozja kadłuba trwać będzie najwyżej 23 lata.

Najlepszym wyjściem w tej sytuacji byłoby wypompowanie ropy. Niestety, nie jest to możliwe, ponieważ "Prtestige" spoczywa na głębokości prawie 4 km.

Tankowiec "Prestige" zatonął w połowie listopada zeszłego roku 270 km od wybrzeży hiszpańskiej prowincji Galicja. Ropa, wydobywająca się z jego zbiorników, spowodowała już klęskę ekologiczną, zanieczyszczając setki kilometrów wybrzeży hiszpańskich i - w mniejszym stopniu - francuskich.

Foto: Archiwum RMF

23:40