Ćwiczenia fizyczne to oprócz diety, najlepszy sposób zrzucenie zbędnych kilogramów. Okazuje sie jednak, że istotne jest nie tylko to, jak wysiłek fizyczny działa na nasze ciało, ale także na umysł. Nie chodzi bowiem tylko o spalanie zbędnych kalorii, ale i... nie pochłanianie nowych. Najnowsze badania brazylijskich naukowców pokazały, że wysiłek fizyczny zwiększa czułość komórek nerwowych, sygnalizujących nam, że jesteśmy syci.

Naukowcy z University of Campinas opublikują w przyszłym tygodniu na łamach czasopisma "PLoS Biology" wyniki badań, które wskazują, że pod wpływem wysiłku fizycznego mózg staje się bardziej wrażliwy na sygnały płynące z naszego organizmu i wcześniej sugeruje nam, że pora przestać jeść. Badania przeprowadzone na szczurach pokazały, że aktywność fizyczna przywracała u gryzoni wrażliwość neuronów obszaru podwzgórza na istotne dla apetytu hormony, insuline i leptynę. U zwierząt intensywnie ćwiczących zauważono podwyższony w rejonie podwzgórza poziom białek, interleukin IL-6 i IL-10. Ich cząsteczki mają zasadnicze znaczenie dla wrażliwości komórek nerwowych na najważniejsze hormony, sterujące apetytem.

To sugeruje, że i u ludzi ćwiczenia fizyczne powinny poprawiać linię nie tylko zwiększając wydatek energetyczny organizmu, ale i poprawiając przepływ informacji między brzuchem a mózgiem. Dzięki temu mózg jest lepiej poinformowany. Wie, kiedy jemy za dużo nawet, gdy nie patrzymy w lustro.