Wielki sukces medycyny. Amerykańscy lekarze przeszczepili nową twarz 37-letniemu mężczyźnie, który 15 lat temu został oszpecony przez strzał z pistoletu. Jak podkreślają, tak skomplikowanej transplantacji nie przeprowadzono jeszcze nigdy. Pacjent, który wraz z twarzą dostał nowe życie, czuje się dobrze.

Najbardziej skomplikowaną transplantację w historii przeprowadziło ponad 100 lekarzy. Operacja trwała aż 36 godzin. Richardowi Lee Norrisowi przeczepiono twarz od linii włosów aż do szyi, łącznie ze szczęką, zębami, językiem i policzkami. To rewolucja - nigdy wcześniej od dawcy nie pobrano tych części ciała. Jedynymi fragmentami, które nie wymagały interwencji chirurgów, były oczy i tylna ściana gardła pacjenta.

Lekarze są zachwyceni efektami operacji, którą przeprowadzili 19 marca. Jak opowiadają, już trzy dni po operacji Norris chciał spojrzeć w lustro. Był ze swoimi rodzicami. To był wzruszający moment. Odłożył lustro, podziękował i mnie uściskał. Chcemy mu oddać 15 lat, które stracił - opowiadał dr Eduardo Rodriguez, szef zespołu chirurgów.

Jak na razie, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Pacjent szybko zaczął mrugać i ruszać szczęką oraz językiem. Odzyskał także węch, który stracił po wypadku. Zaczął już nawet myć zęby i się golić. Lekarze przyznają, że tempo, w jakim odzyskuje sprawność, jest zaskoczeniem nawet dla nich.

Szpital nie ujawnia szczegółów na temat anonimowego dawcy. Wiadomo jedynie, że jego inne organy uratowały życie czterem osobom.

Norris żył jak odludek od 1997 roku. Właśnie wtedy na skutek postrzału stracił nos, usta i część języka. Oszpecony, nie wychodził praktycznie z domu. Publicznie pokazywał się tylko po zmroku, na dodatek nosząc maskę. Teraz, dzięki operacji, ma szansę na nowe życie.

To już 23. pacjent na świecie, któremu przeszczepiono twarz. Pierwsza taka operacja odbyła się we Francji 2005 roku. Wtedy lekarze pomogli kobiecie, pogryzionej przez jej psa. Nie była to jednak pełna rekonstrukcja. W grudniu 2008 roku Connie Culp, Amerykance z Ohio przeszczepiono 80 proc. twarzy. Operacją kierowała Polka prof. Maria Siemionow. Pełnego przeszczepu dokonano w 2010 roku w Hiszpanii. Chirurdzy dali wówczas nową twarz 31-latkowi, który został potwornie oszpecony w wypadku.

Bardzo głośny był także przeszczep sprzed roku, również przeprowadzony w USA. Lekarze zrekonstruowali wtedy twarz 26-latka, który został porażony prądem. Mężczyzna cudem przeżył ten wypadek, długo był w śpiączce. Zgadzając się na przeszczep mówił, że chciałby przede wszystkim poczuć pocałunki swojej 4-letniej córeczki. Operacja się udała, a dziewczynka skomentowała: "Ale jesteś przystojny, tato".

CNN/BBC