Gwałtowna, dwugodzinna burza przeszła wczoraj wieczorem nad Piotrkowem Trybunalskim i okolicami. Efekt to podtopione ulice, piwnice i garaże publicznych i prywatnych posesji. Tymczasem sytuacja w częściowo zalanej Jeleniej Górze powoli stabilizuje się, choć wciąż obowiązuje alarm powodziowy.

Wystarczyły tylko dwie godziny oberwania chmury. Strażacy wypompowywali wodę z piwnic dwóch szpitali w samym Piotrkowie Trybunalskim - przy ulicy Rakowskiej i Roosvelta. Usuwali też wodę z zalanych piwnic jednej ze szkół, prokuratury i budynku telekomunikacji, gdzie woda zagrażała centrali i urządzeniom zasilającym. Tak wyglądała sytuacja w samym mieście, a w powiecie piotrkowskim najgorsza sytuacja panuje w gminie Gorzkowice i w mieście Trzepnicy. Posłuchaj też relacji naszego łódzkiego reportera Marcina Wąsiewicza:

Wczoraj potężne burze przeszły również nad Dolnym Śląskiem – najbardziej ucierpiała Jelenia Góra. W mieście nadal utrzymywany jest alarm przeciwpowodziowy. Stany alarmowe tamtejszych rzek są wciąż przekroczone. Wiele domów w Jeleniej Górze zostało zalanych, ucierpiały drogi i urządzenia hydrotechniczne. Dużo mniejsze, lecz również groźne burze przeszły nad Małopolską, Świętokrzyskim, i Opolszczyzną.

Także u naszych południowych sąsiadów panuje wzmożona czujność z powodu kapryśnej aury. Na kolejnych czeskich rzekach wprowadzono trzeci, najwyższy stopień zagrożenia powodziowego, bo co może być dla nas groźne, po ulewach z piątku na sobotę wezbrały zwłaszcza wody rzek na terenach graniczących z Polską. Powodziowa fala na rzece Smiedzie przesuwa się już w stronę Polski. Rośnie poziom wody na Opavie w graniczących z Polską miastach Opava i Dehylov. Stan zagrożenia ogłoszono też na rzece Metuji.

Na zdjęciu: Woda zalewa Jelenią Górę, foto: Maciej Cepin RMF

09:30