Testy przeprowadzone na podstawowych karabinach automatycznych brytyjskich żołnierzy okazały się pomyślne. SA 80 pozostaną w użyciu, mimo że wielokrotnie odmawiały posłuszeństwa. Okazało się, że przyczyną było zwykłe niedbalstwo żołnierzy. W kontekście rosnącego zagrożenia wojną w Iraku to pomyślna wiadomość dla brytyjskiego resortu obrony.

SA 80 został opracowany w angielskiej firmie Royal Small Arms Factory. Początkowe modele karabinu miały sporo wad: podstawa celownika optycznego rozregulowywała się po kilku strzałach, podczas transportu często wypadał magazynek, a cała broń była bardzo wrażliwa na zabrudzenie. Po intensywnych pracach udało się wyeliminować te usterki i SA 80 cieszyły się bardzo dobrą opinią.

Do czasu. Brytyjskie karabiny zawiodły kilka razy w czasie ubiegłorocznych ćwiczeń w Omanie, trzykrotnie odmówiły też posłuszeństwa w Afganistanie. Zarządzono śledztwo, które jako winnych wskazało samych żołnierzy. Okazało się bowiem, że żołnierze niedokładnie czyścili broń. Eksperci uznali też brytyjskie karabiny są lepsze od konkurencyjnych modeli, raport jednak nie ujawnia o broń jakich producentów chodzi.

Naczelny dowódca brytyjskich sił lądowych gen. Michael Jackson oświadczył, iż z uwagi na wyniki badań brytyjscy żołnierze sami zostaną poddani testom. Zapowiedział, że jeśli będzie to konieczne, personel przejdzie dodatkowe szkolenie w zakresie utrzymywania wojskowej higieny. Nieoficjalnie mówi się, że powodem problemów z karabinami było stosowanie starych metod konserwacji karabinu. SA 80 od pięciu lat jest podstawową bronią brytyjskiego żołnierza.

11:10