Brylanty mogą się okazać przydatne w... wykryciu ataku chemicznego lub biologicznego. Nad skonstruowaniem specjalnych czujników pracują właśnie amerykańscy naukowcy. Proponowane przez nich czujniki miałyby wykrywać skażenie np. przez wąglika albo wirusa ospy.

Dotychczasowa aparatura, wykorzystująca metodę spektrometrii masowej, wymaga drogiej aparatury. Na dodatek duże są rozmiary tej aparatury. Nowe czujniki miałyby być małe. Ich sercem będzie krzemowy mikroprocesor, taki jak w komputerze. Zostanie on przykryty cienką warstwą diamentu.

Na jego powierzchni zostaną umieszczone cząsteczki, specyficznie reagujące z określonymi patogenami, np. przeciwciałami bakterii wąglika. Cząsteczki te przechwytywałyby tylko określone organizmy, a mikroprocesor przekazywałby informacje o zagrożeniu do systemu alarmowego.

Mimo intensywnych badań, nie szans na użycie nowych czujników podczas obecnej wojny. Nie wyklucza się jednak, że mogą się one stać elementem osobistych lub publicznych systemów alarmowych już w przyszłym roku.

FOTO: Archiwum RMF

22:55