Jeszcze 6 milionów złotych potrzebuje Białostocki Ośrodek Onkologiczny by uruchomić nowoczesną linię do radioterapii. Do tej pory Ministerstwo Zdrowia przekazało 20 milionów - to jednak nadal za mało.

Resort przekazał pieniądze po awarii starego aparatu, w wyniku której poparzonych zostało 5 kobiet.

Zaniechanie leczenia chorych na raka w odpowiednim momencie, jest dla nich równoznaczne z wyrokiem śmierci oraz niezgodne z etyką lekarską. Dyscyplina finansowa, jakiej jesteśmy poddawani, jako dyrekcja ośrodka jest niezgodna z etyką naszrgo zawodu - twierdzi dr Maria Juczewska z Ośrodka.

Pieniądze muszą się znaleźć, albo ktoś powinien ponieść odpowiedzialność za to, że odmawia się leczenia chorym na raka. Przygotowanie pacjenta do leczenia sporo kosztuje. To ogrom pracy, w ośrodkach specjalistycznych, jak nasz, planowanie leczenia dla jednej osoby trwa nawet do dwóch tygodni - dodaje dr Juczewska.