Kursy mają pomóc w rozwiązywaniu codziennych problemów z mieszkańcami. Berlińczycy nerwowo i gwałtownie reagują na interwencję strażników, gdy ci upominają np. za jazdę rowerem w niedozwolonym miejscu czy też wyprowadzanie psa bez smyczy.

Kompetencje niemieckich strażników są o wiele mniejsze od uprawnień policjantów. Nie mogą oni wylegitymować przechodnia, nie mogą go też zatrzymać, dlatego wielu Niemców po prostu ignoruje takich mundurowych.

Ci będą się więc uczyć, jak zyskać respekt. Chodzi o właściwe podejście do ludzi, o przekonanie ich, że popełnili błąd. Psychologowie będą uczyć, jak egzekwować kary, duży nacisk będziemy kłaść także na personel. Patrole będą składać się z ludzi, którzy mają odpowiednie predyspozycje i charakter, bo ten może pomóc w dobrych relacjach z obywatelami - usłyszał nasz korespondent w berlińskim ratuszu.

Problem jest poważny, ponieważ sfrustrowani strażnicy miejscy niechętnie przychodzą do pracy.

A frustracja w pracy powoduje, że jesteśmy bardziej narażeni na choroby, co zostało potwierdzone naukowo. Z raportu opublikowanego przez naukowców z Lancaster University oraz Manchester Business School wynika, że depresja i stany lękowe są najczęstszą przyczyną długotrwałych zwolnień lekarskich. Częstszą nawet niż tak powszechne dolegliwości jak ból kręgosłupa.