Spieszcie się odwiedzić Santorini, bo nie wiadomo jak długo jeszcze archipelag wysp pozostanie w obecnym kształcie. Naukowcy z Uniwersytetu w Oksfordzie odkryli, że w ciągu zaledwie 15 miesięcy komora wulkaniczna pod malowniczymi wyspami powiększyła się o 10 do 20 milionów metrów sześciennych. Można tę różnicę porównać z objętością 15 stadionów olimpijskich w Londynie. W tym samym czasie powierzchnia wysp podniosła się o 8 do 14 centymetrów.

Brytyjscy naukowcy opublikowali na łamach czasopisma "Nature Geoscience" wyniki badań, które rozpoczęli z początkiem ubiegłego roku po serii słabych wstrząsów tektonicznych, zarejestrowanych w tamtym rejonie. Co prawda wstrząsy były wyczuwalne tylko z pomocą specjalistycznej aparatury, oznaczały pierwszą tego typu aktywność od 25 lat. Towarzyszyły im równocześnie obserwacje mieszkańców wyspy, wskazujące na zmianę ilości emitowanych przez wulkan gazów.

Analiza wykonanych przy pomocy radaru obrazów satelitarnych i sygnałów GPS, umożliwiła precyzyjne określenie ruchu powierzchni Ziemi. Okazało się, że fragmenty archipelagu podniosły się w tym czasie nawet o kilkanaście centymetrów. Do ostatniej katastrofalnej erupcji wulkanu pod Santorini doszło 3600 lat temu, najnowsze obserwacje pozwolą zebrać więcej informacji na temat tego, co się w komorze tego wulkanu dzieje. Naukowcy nadal jednak nie potrafią przewidzieć, czy i ewentualnie kiedy może dojść do kolejnego wybuchu.