Bakterie i grzyby mogą przyczyniać się do ocieplenia klimatu w mniejszym stopniu, niż do tej pory myśleliśmy. Te dobre wieści publikują w najnowszym numerze czasopisma "Nature Geoscience" naukowcy z University of California w Irvine, Colorado State University i Yale University. Ich zdaniem w wyższej temperaturze mikroorganizmy dzielą się wolniej i emitują mniej gazów cieplarnianych.

Naukowcy, analizujący duże ilości dwutlenku węgla produkowanego przez bakterie i grzyby żyjące w glebie obawiali się, że w miarę ocieplenia klimatu ten efekt będzie się powiekszał. Okazuje się jednak, że prawda jest inna. Eksperymenty i symulacje kompiuterowe pokazały, że w wyższej temperaturze przemiana materii zwalnia i emisja dwutlenku węgla jest mniejsza. Wbrew wcześniejszym przypuszczeniom, wzrost bakterii i grzybów w obliczu ocieplenia klimatu przyspiesza tylko na chwilę, po czym mikroorganizmy ulegają przegrzaniu i tempo ich podziału spada.

Autorzy pracy zwracają uwagę, że to nowy, nieznany do tej pory mechanizm reakcji mikroświata na czynniki zewnętrzne. W warunkach rosnącej temperatury mikroorganizmy, żyjące w ziemi, stają sie mniej efektywne w przetwarzaniu węgla zmagazynowanego w glebie w postać gazową, niebezpieczną dla klimatu. Nie można wykluczyć, że na zasadzie ujemnego sprzężenia zwrotnego, bakterie i grzyby mogą się nawet przyczyniać do hamowania zmian klimatycznych. Na razie za wczesnie jednak na takie wnioski. Konieczne są dalsze badania, zmierzające do dokładniejszego poznania ilościowych danych, dotyczących zmian emisji gazów.