Australia rozpoczyna czynną walkę z ociepleniem klimatu. Rząd premiera Johna Howarda podjął decyzję o wycofaniu do roku 2010 z eksploatacji wszystkich tradycyjnych żarówek. Zastąpienie ich oszczędnymi i trwałymi żarówkami fluorescencyjnymi pozwoli na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 4 miliony ton rocznie.

Zdaniem Ministra Środowiska Malcolma Turnbulla, gdyby cały świat porzucił tradycyjne żarówki, wynalezione przez Thomasa Edisona jeszcze w XIX wieku, udałoby się ograniczyć zużycie energii elektrycznej o wartość pięciokrotnie większą niż roczne zużycie prądu w całej Australii. Ocieplenie klimatu to problem ogólnoświatowy i Canberra namawia inne kraje, by poszły za jej przykładem.

Opozycja przyjęła decyzję rządu z zadowoleniem, ugrupowania ekologiczne podkreślają jednak, że Australia powinna przede wszystkim ratyfikować protokoły z Kyoto o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych.