Trzech członków załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) powróciło nad ranem na Ziemię. W rosyjskiej kapsule Sojuz w Kazachstanie wylądowali: Amerykanka Sunita Williams, Rosjanin Jurij Malenczenko i Japończyk Akihiko Hoshide.

Jak poinformowało rosyjskie Centrum Kontroli Lotów Kosmicznych, kapsuła opadła na ziemię na północny wschód od miasta Akałyk, w odległości ok. 35 kilometrów od planowanego miejsca lądowania. Zmiana nastąpiła z powodu "minimalnego opóźnienia procedur".

Na pokładzie ISS, po powrocie Amerykanki, Rosjanina i Japończyka, pozostało trzech członków załogi. Rosjanie Oleg Nowickij i Jewgienij Tarełkin oraz Amerykanin Kevin Ford przybyli tam 25 października. W grudniu dołączą do nich trzej kolejni astronauci.

Awaria kabla opanowana

W czwartek udało się naprawić uszkodzony kabel światłowodowy, który pozwalał utrzymywać łączność rosyjskiego Centrum Kontroli Lotów z ISS. Rosjanie podkreślili, że mają znów pełną kontrolę nad satelitami.

Rzecznik rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos Aleksiej Kuzniecow przyznał, że kabel został przecięty przez pomyłkę. Początkowo twierdzono, że światłowód odcięli drogowcy. Za awarię odpowiedzialna była jednak firma telekomunikacyjna.

Po przerwaniu kabla Rosjanie stracili na kilka godzin kontakt z większością swoich satelitów i rosyjskim segmentem ISS. Skorzystali w tym czasie z rezerwowych kanałów łączności.