Groźny zator lodowy na rzece Cicha Woda w Kawicach na Dolnym Śląsku. W okolicach mostu rzeka zamarzła na odcinku 3 km; dziś rano wznowiono więc akcję kruszenia lodu. Niewykluczone, że przez kilka najbliższych dni most będzie zamknięty. Wstrzymano również ruch na drodze nr 338 na odcinku od Kawic do Lubiąża.

Zdecydowaliśmy, że rozsadzenie lodu jest najlepszym sposobem uniknięcia powodzi w tym miejscu. Akcję wznowiono, po tym jak poprzedniego dnia udało się zlikwidować dwa z pięciu kilometrów zatoru - tłumaczył Wojciech Teluk ze sztabu reagowania kryzysowego w Urzędzie Miasta i Gminy w Prochowicach.

Akcję wysadzania lodu prowadzą saperzy i strażacy oraz specjaliści z prywatnej firmy dysponującej m.in. poduszkowcami. Umożliwiają one najlepsze dotarcie do miejsc, w których układane są ładunki wybuchowe.

Według planów likwidacja zatoru powinna zakończyć się dziś po południu. W związku z przeprowadzaną akcją kierowców podróżujących tamtejszymi drogami czeka sporo utrudnień. Z ruchu wyłączono most oraz drogę nr 338. Trasa została zamknięta na odcinku od Kawic do Lubiąża. Na miejscu są policjanci, którzy kierują na drogi objazdowe. Zamknięty odcinek można ominąć jadąc przez Malczyce i Wołów lub przez Ścinawę.

Pięciokilometrowy zator na Cichej Wodzie zauważono w miniony piątek. Lód sprawił, że podniósł się stan wody od ujścia rzeki do miejscowości Kawice. Rzeka wylała na pola. Istniała groźba, że jej wody dojdą do gospodarstw leżących w pobliskich miejscowościach i zaleją je.

Cicha Woda to na razie jedyna rzeka skuta lodem, gdzie pracownicy centrum zarządzania kryzysowego zdecydowali o wysadzeniu zatoru, w wielu innych miejscach dolnośląskie rzeki są zamarznięte, jednak tam nie ma potrzeby ingerencji.

Foto: Archiwum RMF

12:00