Nie żyje jeden z najwybitniejszych polskich artystów - Jerzy Bereś. Rzeźbiarz awangardzista zmarł w Krakowie w wieku 82 lat. "Kończy się pewna epoka w sztuce polskiej" - podkreśla w rozmowie z RMF FM wicedyrektor krakowskiego Muzeum Narodowego Marek Świca.



Jerzy Bereś należał do najwybitniejszych artystów polskich. Oprócz rzeźby zajmował się przede wszystkim performance, używał jednak na określenie tych działań słowa manifestacja  - wspomina zmarłego dyrektor Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK Maria Anna Potocka. On był już bardzo zmęczony życiem. Od śmierci żony było mu ciężko, długo był sam - dodała Potocka.

Odszedł na pewno jeden z najwybitniejszych polskich artystów. Kończy się pewna epoka w sztuce polskiej - podkreśla zaś w rozmowie z RMF FM wicedyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie Marek Świca. Żyje już niewielu artystów, którzy kiedyś współtworzyli grupę krakowską w Galerii Krzysztofory - dodaje.

Józef Chrobak ze Stowarzyszenia Artystycznego Grupa Krakowska mówi, że informację o śmierci artysty otrzymał od jego córki w pierwszy dzień Bożego Narodzenia: Była to dla mnie szokująca wiadomość - komentuje. Według informacji Chrobaka, data pogrzebu ma być ustalona w czwartek lub piątek.

Uczeń Dunikowskiego, Kalfasa i Popławskiego

Jerzy Bereś - rzeźbiarz, autor akcji i manifestacji, "używający" swojego ciała jako jednego z podstawowych elementów wypowiedzi artystycznej - urodził się w Nowym Sączu w 1930 roku. Studiował w krakowskiej ASP u Franciszka Kalfasa, Stanisława Popławskiego i Xawerego Dunikowskiego, którego długo uważał za swego mistrza.

W latach 1954-55 wykonał całopostaciowy portret Dunikowskiego, który pokazano na Ogólnopolskiej Wystawie Młodej Plastyki "Przeciw wojnie, przeciw faszyzmowi" w warszawskim "Arsenale". Po raz pierwszy indywidualnie artysta pokazał swoje prace w roku 1958 - na wystawie w krakowskim Domu Plastyków. Zaprezentowane rzeźby m.in. "Kołysanka", "Do słońca", "Ewa", "Matka", "Idylla", "Niepokój" charakteryzowały się geometryzującymi formami, co świadczyło o wpływie Dunikowskiego. Pod koniec lat powstały oryginalne prace: "Rzepicha" (1958) i "Bart" (1959) - scalone, stabilne bryły przypominające ludzkie figury były przeznaczone głównie do ustawiania w przestrzeni otwartej i do oglądania ze wszystkich stron. Wykonane z drewna, które właśnie wówczas stało się dla artysty podstawowym surowcem rzeźbiarskim.

W pierwszej połowie lat 60. Bereś stworzył nowy cykl rzeźb - "Zwidy". W roku 1962 pokazał je w plenerze krakowskich Plant, a - w większym wyborze - na zaproszenie Grupy Krakowskiej (II) w Galerii Krzysztofory.

Bereś reprezentował Polskę na 9. Biennale w Sao Paulo (1967/68). W kraju współpracował głównie z Galerią Krzysztofory - był pierwszym rzeźbiarzem zaakceptowanym przez Grupę Krakowską. Od roku 1966 był jej członkiem. Współdziałał też lubelskim "Labiryntem", później również z Biurem Wystaw Artystycznych oraz Galerią Foksal.

W roku 1972 artysta rozpoczął nową serię prac pt. Ołtarze. Były to m.in. "Ołtarz budzik" (1972), "Ołtarz autorski" 1973, "Ołtarz piękny - ołtarz czysty", "Ołtarz romantyczny", "Ołtarz nadziei", "Ołtarz twarzy" (wszystkie z 1974), "Ołtarz ognia", "Ołtarz erotyczny", "Ołtarz rozweselający"(wszystkie z 1975).

Ood połowy lat 70. artysta zaczął realizować "rundy" (Runda honorowa, 1975), "rytuały" (Rytuał egzystencjalny, Rytuał filozoficzny - oba z 1976; Rytuał kultury (1977). We wszystkich tych wystąpieniach nadal wykorzystywał drewniane konstrukcje, często rozbudowane, obliczone na uczestnictwo widza.

Jego dzieła pokazano również na najważniejszych wystawach tematycznych: "Romantyzm i Romantyczność w sztuce polskiej XIX i XX wieku" (1975/76) oraz "Polaków portret własny", 1979/80).

Monograficzna ekspozycja twórczości Beresia - "Zwidy. Wyrocznie. Ołtarze. Wyzwania" - odbyła się w poznańskim Muzeum Narodowym w 1995 roku.