Najpierw Złota Palma w Cannes, potem Europejska Nagroda Filmowa, następnie 7 Cezarów od Francuskiej Akademii Filmowej, dzień później 2 statuetki BAFTY - Brytyjskiej Akademii Filmowej. Czy cokolwiek lub ktokolwiek zdoła zatrzymać "Pianistę" Romana Polańskiego w drodze po najważniejsze trofeum filmowe - Oscary?

Przypomnijmy. Opowieść o wojennych losach kompozytora Władysława Szpilmana jest nominowana do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej w 7 kategoriach.

Konkurenci są jednak silni. W miarę jak nasila się oskarowa gorączka, nabierają też rumieńców dyskusje, w jakim stopniu przeszłość Polańskiego zaważy na szansach „Pianisty”. Na łamach „The Los Angeles Times” rozważa się nawet spiskową teorię całej tej sprawy.

Tradycją stało się, że aby zyskać przychylność członków Akademii wytwórnie nie przebierają w środkach. W ubiegłym roku sporo mówiło się o kontrowersjach wokół filmu „Piękny umysł”..., w tym o Polańskim.

Gazeta więc zastanawia się, komu na tym zależy? Kto postarał się, by w telewizji pojawiła się Samantha Geimer, która przed laty oskarżyła Polańskiego o gwałt, a teraz mówi, że nie żywi do niego urazy.

Czy to inicjatywa Focus Film, dystrybutora „Pisnisty”, który chce rozwiać wątpliwości moralne tych, którzy jeszcze ucieczkę Polańskiego pamiętają, czy też konkurencji, która chce o sprawie przypomnieć, tym którzy już o niej zapomnieli...

Dowodów na potwierdzenie żadnej z tych tez nie ma i z pewnością nie będzie. Być może nie ma też żadnego spisku. Ale sugestie „The Los Angeles Times” przypominają, że oskarowe oczekiwanie ma nie tylko wymiar artystyczny.

19:50