"Myślę, że ta nagroda Grammy otworzy Amerykę na polski jazz" - mówił Włodek Pawlik - tuż po wylądowaniu w Polsce w rozmowie z reporterem RMF FM Grzegorzem Kwolkiem. Polak kilka dni temu dostał nagrodę Grammy.

Grzegorz Kwolek: Wszyscy bardzo radośnie Pana przywitali na lotnisku.

Włodek Pawlik: Zmęczony jestem strasznie, ale po prostu to jest, jak jakiś sen. Jest fantastycznie - nie spodziewałem się takiego przyjęcia. Jestem u siebie w domu.

Emocje trochę opadły, czy jeszcze wraca pan myślami do tej wspaniałej nocy?

No, trudno nie wracać, bo ciągle to są tematy aktualne. Ciągle dzieje się coś wokół tego - także oczywiście musiałem się z tym jakoś uporać. To nie jest to samo, co te emocje, które w trakcie przyznawania nagród Grammy, ale tak jak pan widzi, jeszcze się sprawa nie kończy.

To jest otwarcie nowych drzwi: czy coś się już ruszyło, jakieś propozycje się posypały?

Tak, ale nie chcę wchodzić w szczegóły, ale to naprawdę jest wielka sprawa. Dużo, dużo więcej możliwości. Na pewno coś z tego będzie konkretnego w najbliższym czasie.

Międzynarodowe?

Też, tak.

Musimy być pan szczęśliwy, że w stolicy, w ojczyźnie jazzu udało się taką nagrodę dostać.

Dokładanie, to jest właśnie tym najbardziej dla mnie istotne, że to akurat w Ameryce i ja z Polski, z Europy, po prostu wśród amerykańskich gwiazd jazzu - zostałem zwycięzcą w takiej kategorii typowo amerykańskiej, czyli " Best Large Jazz Ensemble Album ". Wielka sprawa i też wielkie emocje, i nie ukrywam, że też prestiż. Czuję się dumny z tego i szczęśliwy. Chciałem część tej nagrody dać polskiej kulturze, polskim muzykom jazzowym, wszystkim tym, którzy po prostu tutaj naprawdę tworzą fantastyczne rzeczy. To jest dla nich takie światełko.

Jak to jest, że właśnie w tych takich niszowych działkach jak jazz, jak muzyka np. też taka cięższa, odnosimy sukcesy, gdzie tutaj tkwi sukces Polaków? Recepta na sukces?

To trzeba skorygować, nie wszystkich Polaków, niestety. Ameryka jest to bardzo selektywna scena, gdzie Amerykanie po prostu raczej sobie radzą i trudno jest się przebić tam - na tym rynku. Natomiast może dlatego, że Polsce jazz jest bardziej popularny niż inne gatunki muzyki, może dlatego trafiło coś mnie się taka nagroda za moją pracę, ale tak jak mówię, nie jest to reguła. Trudno powiedzieć, nie mam na to do końca odpowiedzi.

Czy Polski jazz jest doceniany w Stanach i za granicą?

W Stanach nie jest tak do końca, jak nam się z tej perspektywy wydaje. Nie ukrywam - ta nagroda Grammy na pewno pomoże polskiemu jazzowi jeżeli chodzi o pewien prestiż w Ameryce, nie mówię o Europie. Myślę też, że ta nagroda Grammy otworzy Amerykę na polski jazz. Bardziej niż do tej pory.