Wywołał go "Antychryst" - pełen szokujących scen pornograficzny horror duńskiego reżysera Larsa Von Triera. ”Obrzydliwy film!", "Dzieło chorego umysłu!", "Prowokacja za wszelką cenę!" - tak reagowało wielu krytyków.

Sam kontrowersyjny twórca ze stoickim spokojem i prowokacyjnie oświadczył, że jest najlepszym reżyserem na świecie, którego twórczość wyprzedza naszą epokę i dlatego jest czasami wygwizdywana przez publiczność.

Wyraził nadzieję, że nie zostanie z powodu tego filmu zamordowany przez jakiegoś szaleńca. Lars von Trier przyznał natomiast, że "Antychryst" jest faktycznie w pewnym sensie dziełem "chorego umysłu", bo kręcenie tego horroru było dla niego terapią po kilkuletniej głębokiej depresji psychicznej, w czasie której uprawiał szamańskie obrzędy. Duński artysta jest już teraz w lepszej formie. W depresję wpadło natomiast wielu festiwalowych gości.

Za większość efektów specjalnych w "Antychryście" odpowiadają specjaliści z polskiej firmy "Platige Image".