Tylko legalizacja kokainy może zdaniem Roberto Saviano pomóc w wygraniu walki z handlarzami narkotyków. Autor głośnej "Gomorry" przedstawił taką tezę w swojej najnowszej książce "ZeroZeroZero", która właśnie ukazała się we Włoszech.

Obroty handlarzy to 85 miliardów dolarów rocznie - takie dane podaje autor podkreślając, że ze względu na ich wysokość zajmujące się tym przestępczym procederem organizacje mogłyby znaleźć się w pierwszej dziesiątce największych firm na świecie. Saviano ujawnia, że 97 procent pieniędzy pochodzących z narkobiznesu pranych jest w amerykańskich bankach.

Autor kładzie nacisk na to, że choć baza tej kryminalnej działalności znajduje się w Ameryce Południowej, gdzie są uprawy koki, to kluczową rolą koordynatorów i kontrolerów globalnego handlu odgrywają klany mafii z Kalabrii na południu Włoch.

Książka napisana stylem z pogranicza literatury i dziennikarstwa śledczego - a więc podobnie jak sprzedany w 10 milionach egzemplarzy bestseller "Gomorra" o neapolitańskiej mafii - analizuje szczegółowo zjawisko produkcji kokainy, handlu i przemytu oraz kryjących się za nimi przestępstw i zbrodni. Zawiera wypowiedzi przedstawicieli włoskiego wymiaru sprawiedliwości oraz dziennikarzy, zajmujących się tematyką mafijną.

33-letni Saviano, który od czasu publikacji książki o kamorze żyje pod stałą policyjną ochroną, wyjaśnił: "Ten nowy tom to dla mnie wendeta wobec wszystkich tych, którzy myśleli, że to już mój koniec, że napisanie następnej książki byłoby dla mnie zbyt trudne".

Jestem przekonany o tym, że jest tylko jedno rozwiązanie, by unicestwić rynek handlu kokainą: legalizacja i sprzedaż w aptekach. Narkotyki to coś ohydnego, ale według mnie to jedyny możliwy sposób, by się z tym uporać - oświadczył Saviano. Media jego stanowisko nazwały w piątek "szokującym" i przypuszczają, że wywoła falę dyskusji.

Prasa pisze o wielkim powrocie Saviano oraz niezwykłej sile jego książki. W związku z jej premierą pisarz podał też wymowny przykład finansowej potęgi narkobiznesu i jego zysków, największych, jakie jego zdaniem można uzyskać. Jak powiedział, gdyby zainwestował 1000 euro w aukcje firmy produkującej tablety, po roku miałby w kieszeni 1600 euro. Inwestując tę samą sumę w handel kokainą, zarobiłby w ciągu 12 miesięcy 160 tysięcy euro.

(MRod)