63. festiwal filmowy rozpoczął się w środę wieczorem w Wenecji. Włoskie święto kina rozpoczął pokaz najnowszego filmu Briana De Palmy „The Black Dahlia”. O główną nagrodę Złotego Lwa ubiega się w tym roku ponad 20 produkcji.

Wieczorna gala rozpoczęła się jednak bez najbardziej oczekiwanych tego dnia twórców i aktorów filmu "The Black Dahlia". Brian De Palma, Scarlett Johansson, Josh Hartnett i Aaron Eckahert przybyli z ponad godzinnym opóźnieniem, jak zauważono - pierwszym tak znacznym w dziejach festiwalu.

Do konkursu dopuszczono między innymi: "The Queen" Stephena Freara - sarkastyczną opowieść o napięciach w brytyjskiej rodzinie królewskiej po śmierci księżnej Diany; "Fallen" w reżyserii Barbary Albert z Austrii i "La stella che non cegrave" Gianniego Amelio. Zostaną zaprezentowane także filmy: "The Fountain" Darrena Aronofsky'go z USA, "Hollywoodland" Allena Coultera, "Paprika" Kon Satoshi z Japonii, francusko-włoski film "Private Fears in Public Places" Alaina Resnais i "Ejforija" Iwana Wyrypajewa z Rosji.

Ogółem na festiwalu zostanie zaprezentowanych ponad 60 filmów z 27 krajów, w tym po raz pierwszy z Tajlandii i Czadu.

Złotego Lwa za całokształt twórczości otrzyma David Lynch. Reżyser zaprezentuje swój najnowszy, zrealizowany częściowo w Polsce, film "Inland Empire" z Krzysztofem Majchrzakiem i Leonem Niemczykiem.

Polską kinematografię reprezentować będzie na pozakonkursowych przeglądach dwóch reżyserów: Piotr Uklański, twórca westernu "Summer Love" oraz Grzegorz Lewandowski, autor filmu "Hiena".