Amerykański piosenkarz Usher zwrócił się do swoich fanów z niecodziennym apelem. Prosi ich o rozpoczęcie bojkotu brytyjskiej wokalistki - Adele. Artysta obawia się, że jej najnowsza płyta zatytułowana "21" znajdzie się wyżej na liście najpopularniejszych albumów XXI wieku w USA niż jego krążek "Confessions".

O zazdrości i jej przejawach w stosunku do uwielbianej przez publiczność koleżanki po fachu Usher opowiedział w jednym z wywiadów. Wokalista w programie radiowym "Breakfast Show" powiedział: Muszę wam coś wyznać... Powiedziałem kilku moim znajomym, by za nic w świecie nie kupowali nowego albumu Adele. Nie chcę, by pobiła mój rekord.

Obawy Ushera nie są nieuzasadnione. Co prawda jego album "Confessions" z 2004 roku jest wciąż najlepiej sprzedającą się płytą XXI wieku, ale wszystko wskazuje na to, że krążek "21" już wkrótce przeskoczy ją na liście.

Apel Ushera należy traktować z dużym przymrużeniem oka. Sam wokalista zaznacza, że jest wielkim fanem Adele. Tak naprawdę to uwielbiam ją - zapewnił wokalista dodając z uśmiechem Niestety, to ona jest najbliższa pobicia mojego rekordu z ostatniego dziesięciolecia. Z tego powodu odpuścicie sobie kupowanie jej płyty.

Tymczasem już wkrótce trafi do sklepów nowy album Ushera. Wokalista twierdzi, że longplay będzie zawierał utwory w nowym stylu muzycznym, który określa mianem "rewolucyjnego popu". Album promuje singel zatytułowany "Climax".