Na warszawskim torze wyścigów konnych Służewiec w środę wieczorem zagrał legendarny zespół The Rolling Stones.

Grupa zagrała w składzie: Mick Jagger (wokalista), Keith Richards (gitarzysta), Ronnie Wood (gitarzysta) oraz Charlie Watts (perkusista).

Przed koncertem Stonesów wystąpili: Tatiana Okupnik i brytyjski wokalista Steve Harvey z grupą Cockney Rebel. Na pół godziny przez planowanym wyjściem na scenę Stonesów, po występie ostatniego supportu, jeden z organizatorów koncertu poprosił zebranych o powstanie i uczczenie minutą ciszy ofiary tragedii pod Grenoble.

Mimo trwającej w Polsce żałoby narodowej po katastrofie autobusu z polskimi pielgrzymami we francuskich Alpach, w której zginęło 26 osób, organizatorzy koncertu postanowili nie zmieniać jego terminu. Zapowiedzieli też, że Stonesi przekażą "znaczną" dotację finansową dla rodzin ofiar katastrofy.

Na torze na Służewcu stanęła scena szerokości 100 metrów. Konstrukcja ma ponad 30 metrów wysokości. Od głównej sceny odchodzi ponad 50-metrowy pomost, na którym również występowali muzycy. Jak powiedział podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami kierownik produkcji Dale Skjerseth, oświetlenie sceny przyjechało do Warszawy w sześciu ciężarówkach. Według niego, energią zużytą podczas koncertu, można zasilić małe miasto. Przy organizacji koncertu pracowało 150 techników.

W środę około godz. 17 przed wejściem na wyścigi uformowała się kilkusetmetrowa kolejka. Wśród oczekujących byli zarówno ludzie młodzi, jak i osoby, które słuchają Stonsów niemal od początku.

Wychowałem się na Stonsach i zawsze chciałem zobaczyć ich na żywo. Udało się dopiero teraz - powiedział 52-letni fan Jarek, który na koncert przyjechał z Gdańska.

Wielu fanów miało na sobie koszulki z charakterystycznym logo grupy w postaci wystawionego języka. Ci bardziej zapobiegliwi wzięli ze sobą składane krzesełka. Na miejscu byli reporterzy RMF FM: Katarzyna Sobiechowska-Szuchta i Paweł Świąder:

Stonesi przyjechali do Polski już po raz trzeci, w ramach trasy promującej ostatnią płytę zespołu "A Bigger Bang" z 2005 roku.