Weekendowy „Fakt” pisze o możliwym przełomie w sporze o majątek Violetty Villas. „Według opinii biegłych sądowych, spisując testament, diwa nie była świadoma swych czynów” - donosi.

"Majątek po artystce może ostatecznie trafić do rodziny, a nie do opiekunki gwiazdy - Elżbiety Budzyńskiej. Według opinii biegłego, w momencie spisywania dokumentu Villas nie była świadoma swych czynów. To może podważyć ostatnią wolę zmarłej" - pisze tabloid.

Oprócz kwestii majątkowych sąd bada także czy opiekunka znęcała się nad Villas pod koniec jej życia. Cały proces, i cywilny, i karny, jest utajniony ze względu na drastyczność materiału - mówi "Faktowi" synowa gwiazdy, Małgorzata Gospodarek.

Violetta Villas zmarła 5 grudnia 2011 roku w Lewinie Kłodzkim. Miała 73 lata. Prokuraturze i biegłym nie udało się ustalić jednoznacznej przyczyny jej zgonu.

W weekendowym wydaniu "Faktu" także:

- Pracujesz dłużej, dostajesz mniej!

- Hofman je sushi, prezes mielone

- Czy w Polsce można opalać się topless?