Z weneckiego biennale ukradziono 30 żółwi. Stanowiły one część artystycznej instalacji o ekologicznym przesłaniu. Jej autor podejrzewa o kradzież wrogów zwierząt lub kogoś, kto zupełnie nie rozumie jego sztuki.

Instalacja składająca z 1200 żółwi była najciekawszym i najchętniej fotografowanym obiektem na weneckiej wystawie sztuki. Po kradzieży 30 sztuk dzieło nie jest już kompletne. Nie wiadomo kto dokonał kradzieży. Autor wystawy podejrzewa, że jego inwentarz uszczuplono już 6 dni temu. Ale aby nie zakłócać inauguracji biennale złożył doniesienie o popełnieniu przestępstwa dopiero teraz. Żółwie były przyczepione do podłoża łańcuchami więc kradzież z pewnością nie była łatwa. Zdaniem autora instalację mogła zdemontować osoba wrogo nastawiona do zwierząt lub taka, która nie zrozumiała ekologicznego przesłania dzieła. Dodajmy, żółwie wykonane były ze złoconego plastiku. Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF FM Aleksandry Bajki:

23:30