Planowany przyjazd Romana Polańskiego do kraju nie doszedł skutku. Oficjalnie, reżyser zmienił swoje plany z powodów zawodowych - informuje "Dziennik Polski".

Polański miał wziąć udział w koncercie kończącym Festiwal Kultury Żydowskiej oraz łódzkim IV Festiwalu Targowa Street. Do Polski przyleciała jednak tylko żona Polańskiego - Emmanuelle Seigner, która wczoraj wieczorem miała recital na dziedzińcu łódzkiej "Filmówki".

Przyczyny nieobecności reżysera podał Andrzej Serdiukow, producent dokumentu "Roman Polański. Moje życie". Roman już parę dni temu przekazał mi informację, że z powodu przesuniętych terminów związanych z przygotowaniami do filmu poświęconego sprawie Dreyfusa musi przyjazd odwołać. On obecnie żyje tym filmem - stwierdził.

To miał być sentymentalny powrót Romka do Krakowa - powiedział zaprzyjaźniony z Polańskim Leopold Rene Nowak. Ocenił, że prawdziwym powodem odwołania wizyty może być to, że polskie władze nie gwarantują Polańskiemu bezpieczeństwa na terenie kraju. Przecież amerykański list gończy wciąż jest aktualny, a Polska ma umowę o ekstradycji z Amerykanami - przypomniał.