Dokładnie 10 lat temu, na scenie Teatru Nowego w Poznaniu podczas jednej z ostatnich prób "Króla Leara" zmarł Tadeusz Łomnicki. Przez wielu jest uznawany za największego polskiego aktora.

Łomnicki zagrał w kilkudziesięciu sztukach teatralnych i telewizyjnych; grał tytułowe role, które na długo pozostają w pamięci widzów. Do najważniejszych zaliczyć należy: “Szczęście Frania”, “Wieczór Trzech Królów”, “Sen nocy letniej”, "Mazepa”, “Kordian”, “Świętoszek”, “Fantazy”, “Śmierć komiwojażera”. W ostatnich latach swojego życia z uporem grywał starych mężczyzn. Wspaniale grał w sztukach: "Ostatnia taśma Krappa", "Lekcja języka", "Ja, Fauerbach" i "Komediancie".

Pod koniec życia przygotowywał się do swojej wielkiej roli - króla Leara. Nieliczni, którzy widzieli próby w poznańskim teatrze mówią, że powstawał wielki spektakl, z wybitną kreacją aktorską. Sam Łomnicki o tej roli mówił: "Stoję przed ścianą bazaltu" i choć pokonał ją jako aktor, jako człowiek nie dał rady. Posłuchaj reportażu reporterki RMF, Doroty Wiśniewskiej "Król Lear nie żyje":

Tadeusza Łomnickiego wspominali aktorzy poznańskiego Teatru Nowego: Antonina Choroszy, Bożena Borowska, Paweł Binkowski i Eugeniusz Korin - reżyser spektaklu.

Tadeusz Łomnicki był również aktorem filmowym. Jego kariera filmowa rozpoczęła się wraz z powojennym filmem polskim. Niezapomniane wrażenie odniosła tytułowa rola w „Panu Wołodyjowskim” i „Potopie”, Jerzego Hoffmana. Zagrał również „Pokoleniu”, „Granicy”, Człowieku z marmuru” i wielu innych. Zmarł w wieku 65 lat.

15:30