"Admirał" opowiada o losach Aleksandra Kołczaka, który był o krok od pokonania bolszewików. Film zadebiutował właśnie w rosyjskich i ukraińskich kinach. Zarobił już prawie 13 milionów dolarów. Po raz pierwszy w historii światowego box office'u filmem, który zgromadził najwięcej pieniędzy podczas weekendu, jest produkcja rosyjska.

"Admirał" jest megaprodukcją; opowieścią o historii i o miłości. Już teraz porównywany jest do "Doktora Żywago". Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF FM Przemysława Marca, który miał okazję zobaczyć film:

Reżyserem "Admirała" jest Andriej Krawczuk. Kołczaka zagrał Konstantin Chabienski, a Lizawietta Bojarska wcieliła się w postać Anny Timiriewej. Produkcja filmu kosztowała 20 milionów dolarów.