Premiera jednego z najbardziej ocenzurowanych dramatów w historii światowej literatury - wieczorem na deskach Starego Teatru w Krakowie. "Lulu" Franka Wedekinda to opowieść o prostytutce, nimfomance, ucieleśnieniu kobiecej seksualności.

Lulu to jedna z najbardziej nieodgadnionych postaci literackich. Oglądana męskimi oczami raz jawi się jako tańcząca lalka-przebieranka, innym razem jako muza i matka, to znowu jako półdzikie dziecko z ulicy z wdziękiem poddające się wychowaniu i modelowaniu, a wreszcie jako wyrafinowana Katarzyna Wielka z monstrualnym popędem seksualnym. Żaden z jej mężów i kochanków nie jest w stanie odkryć jej prawdziwej natury. Z reżyserem Michałem Borczuchem, w czasie próby, rozmawiał reporter RMF FM Maciej Grzyb:

Jak "Lulu" wpisuje się we współczesne dyskusje na temat płci? Kim Lulu mogłaby być dzisiaj? Twórcy przedstawienia w Starym Teatrze w Krakowie obiecują dać widzom odpowiedzi na te pytania. W spektaklu grają m.in Marta Ojrzyńska (Lulu), Dorota Segda (Hrabianka Geschwitz) i Roman Gancarczyk (Dr Schonig). Premiera 24 października.