"Elegantki. Moda ulicy lat 50. i 60. XX wieku" to pierwsza książka o modzie w PRL-u oglądanej przez pryzmat rozmów z kobietami, które przenosiły do Polski światowe trendy tamtych lat. Niezwykły, bogato ilustrowany zbiór wspomnień właśnie pojawił się w księgarniach. Bohaterkami tej opowieści są m.in aktorki Beata Tyszkiewicz i Ewa Wiśniewska, tancerka Krystyna Mazurówna oraz modelka i malarka Ewa Maria Morelle.

To jest opowieścią o czasach, w których piękny ubiór wymagał nie tylko dobrego gustu, ale także wyrzeczeń, sprytu i odwagi, by wyjść w nim na ulicę. Kalosze, żeby nie były smutno - brązowe, malowałam farbą w ciapki, w taką panterkę. Pomalowała kiedyś czarne buty na czerwono, farba odpadła w załamaniach skóry i stworzył się piękny marmurowy wzór - mówi nam aktorka Ewa Wiśniewska. Farbowałam spódnice, szyłam stroje z pokolorowanych pieluch tetrowych. To był mój pomysł, żeby urozmaicić ten szary czas PRL, to był taki powiew duszy - dodaje w RMF FM Wiśniewska

W elegancji chodzi raczej o kreatywność i twórczość - podkreśla w RMF FM Krystyna Mazurówna. Cała sztuka idzie w kierunku street. Dzisiejsza elegancja już nie znaczy tego samego, co kiedyś. Ale zawsze zostaje elegancja zachowania, elegancja myśli i elegancja duszy. A stroje powinny być z przymrużeniem oka. Nie chodzi przecież o epatowanie drogą markę i pokazywanie metek, bo to jest bardzo nieeleganckie - dodaje tancerka.

Bohaterki książki różni wiele - miejsce zamieszkania, pochodzenie, zawód i stopień popularności, łączy zaś wyzwanie wspólnie rzucone komunistycznej szarzyźnie. Wśród trzynastu rozmówczyń znalazły się znane postaci, m.in. aktorki Beata Tyszkiewicz, Ewa Wiśniewska, Monika Dzienisiewicz-Olbrychska, tancerka Krystyna Mazurówna, modelka, a obecnie malarka Ewa Maria Morelle oraz znana scenografka filmowa Teresa Tomaszewska-Jakuczyn.

Autorka książki Agnieszka L. Janas przeprowadziła rozmowy także z elegantkami spoza świata scen i wybiegów. W publikacji pojawiają się wspomnienia pielęgniarki, nauczycielki rosyjskiego czy farmaceutki Marii Jarosek, matki Joanny Przetakiewicz.

Książkę zamyka wywiad z Jerzym Neugebauerem, który był jednym z pierwszych powojennych profesjonalnych fotografów mody w Polsce, współpracującym przez wiele lat z domem mody Telimena. Dziesiątki anegdot i piękne zdjęcia pozwalają dokładnie śledzić modę ulicy lat 50. i 60. Dzięki pasji i żywej pamięci bohaterek czytelnicy mogą przyjrzeć się konkretnym ubraniom i stylizacjom. Scenografią zmagań powojennych wielbicielek mody były komisy, bazary i peweksy. Pod igłą krawcowej kotary zamieniały się w suknie, a zasłonki w bluzki. Z magazynów o modzie, takich ja "Burda"m "Kobieta i życie", "Przekrój" czy "Filipinka", można było skopiować wykroje zgodne z zachodnimi trendami.

Książka "Elegantki. Moda ulicy lat 50. i 60. XX wieku" ukazuje się nakładem wydawnictwa Bosz.

Z osobami, które wygrały konkurs, skontaktujemy się mailowo. Do nich też powędrują książki. Gratulujemy!