Sławomira Mrożka już oficjalnie nie ma. Po ciężkiej chorobie zastąpił go Baltazar - mówi w wywiadzie dla RMF Sławomir Mrożek. Jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy 4 lata temu stracił pamięć. Spisywanie wspomnień przywróciło mu zdrowie

15 maja 2002 roku przeżyłem udar mózgu, którego wynikiem była afazja. Jest to częściowa lub całkowita utrata zdolności posługiwania się językiem, spowodowana uszkodzeniem niektórych struktur mózgowych - wyjaśnia pisarz we wstępie do książki "Baltazar. Autobiografia", która w tym tygodniu trafia do księgarń.

Książka nawiązuje do „Dziennika powrotu”, opublikowanego w 2000 r. Tym razem jednak pisarz sięgnął do czasów swojego dzieciństwa, młodości aż do chwili emigracji z Polski w 1962 roku. Prace nad „Autobiografią” Mrożek traktował jako formę terapii - pisanie stało się formą terapii. Ale ponieważ zdarzyła mi się afazja i drogą terapeutyczną było przypominanie sobie, więc zasiadłem do przypominania sobie. I tak powstała ta książka - opowiada RMF autor „Tanga”.

W tej książce wszystko jest prawdą. Jestem bardzo czujny, co jest wymyślone, a co jest prawdą. A co do wymyślania, to może jeszcze będę wymyślał, a może nie - zapowiada Sławomir Mrożek. Robert Kalinowski pytał dramaturga o historię jednego ze zdjęć pisarza, które znajduje się w najnowszej książce:

W autobiografii autor cofa się głęboko w przeszłość. Opisuje swoje dzieciństwo, młodość, a także relacje z ojcem. Przyznaje, że po okresie buntu przeciwko niemu zdecydował się na powrót. Posłuchaj:

Emigracja Sławomira Mrożka trwała 33 lata. Po długim pobycie we Francji i Berlinie Zachodnim w 1989 roku pisarz wraz z żoną osiedlił się w Meksyku. Wrócił do kraju na stałe w 1996 roku.