Komisja powołana przez kurię szczecińsko-kamieńską potwierdziła, że serce odkryte w szczecińskiej katedrze należy do XIX-wiecznego kompozytora Carla Loewe. Potwierdziły to trwające kilka miesięcy prace biegłych medycyny sądowej i historyków.

Badanie odnalezionego w filarze szczecińskiej świątyni serca potwierdziło, że należy do mężczyzny zmarłego w drugiej połowie XIX wieku. Zgadza się to z datą śmierci Carla Loewe, który zmarł w 1869 roku. Nie był to jednak dowód wystarczający, ponieważ cały czas nie udało się przeprowadzić badań DNA serca, które w porównaniu z DNA kogoś z rodziny kompozytora lub śladów pozostawiony na przykład na jego rękopisie dałoby medyczną pewność.

Dlatego niezbędne było porównanie medycznych wyników z historycznym opisem miejsca ukrycia i wyglądu urny oraz archiwalnymi zdjęciami tego miejsca. Dzięki zapiskom z przełomu XIX wieku udało się ustalić, że serce ukryte było w filarze katedry. Komisja nabyła ostatecznej pewności dzięki opisowi urny, w której było schowane. Jest ona, tak jak mówią archiwalne zapiski, wykonana z białego piaskowca, a włożone do środka serce otoczone srebrną kopułą. Dzięki temu można stwierdzić, że odkryty na początku 2012 roku narząd należy do Carla Loewe.

Kompozytor przez ponad 40 lat grał na organach w Szczecinie. Jego życzeniem było, aby po śmierci serce znalazło się blisko ukochanych organów. Przez kilkadziesiąt lat po wojnie historycy zakładali, że urna uległa zniszczeniu w czasie alianckich nalotów. Katedra w niemieckim wtedy Szczecinie była zniszczona w 80 procentach.

Na początku października serce Carla Loewe powróci do skrytki kilkanaście metrów nad ziemią, gdzie było przez 140 lat ukryte.