W wieku 77 lat zmarł w swoim domu w stanie Connecticut Peter Tork, multiinstrumentalista i utalentowany kompozytor bardzo popularnego w latach 60 i na początku lat 70, ub. wieku grupy rockowej The Monkees. O śmierci muzyka poinformowali w czwartek członkowie zespołu na Facebooku i jego syn Ivan.

Ujawnił on, że Tork zmarł z powodu komplikacji rzadkiej odmiany raka gruczołów ślinowych. Muzyk walczył z tą chorobą od 2009 r.

W zespole, który wylansował takie przeboje jak "I'm a Beliver", "Last Train to Clarksville" i "I Wanna be Free", Tork grał na gitarze basowej i instrumentach klawiszowych. Grał jednak również chętnie na bandżo i na harmonijce ustnej. Był często określany jako najlepszy muzyk zespołu.
Zespół The Monkees powstał w 1965 r w Los Angeles z inicjatywy, początkującego wówczas, reżysera filmowego Boba Rafelsona i producenta Berta Schneidera dla serialu telewizji NBC o tej samej nazwie.


Serial opowiadał o losach fikcyjnej grupy grającej rock i pop, która chciała dorównać sławnemu już wówczas brytyjskiemu zespołowi The Beatles.

Wkrótce jednak przeboje grupy zyskały taką popularność, że stała się ona "rzeczywistym" zespołem i zajęła się wyłącznie komponowaniem i graniem. W ciągu zaledwie roku utwory The Monkees zajmowały trzykrotnie pierwsze miejsce na najbardziej kasowych przebojach w USA.

Zespół dwukrotnie zdobywał nagrodę Emmy, ale równie szybko, bo w ciągu kilkunastu miesięcy, zniknął ze sceny. Tork jako pierwszy opuścił grupę w roku 1969. W roku 1986 grupa na krótko reaktywowowała działalność dając serię koncertów.