Bracia Coen - scenarzyści i reżyserzy filmu "To nie jest kraj dla starych ludzi", zostali laureatami tegorocznego Oscara w tej kategorii.

Joel i Ethan Coen - „To nie jest kraj dla starych ludzi”. To już kolejne podejście braci Coen do walki o nagrody Akademii Filmowej. Oscary dostali za pamiętne filmy „Fargo” i „Bracie, gdzie jesteś?” Joel i Ethan są mistrzami realistyczno-absurdalnego kina. Ich ostatnie dzieło „To nie jest kraj dla starych ludzi” opowiada o bezwzględnym upadku moralności.
Paul Thomas Anderson – „Aż poleje się krew”. Zadebiutował, gdy miał tylko 26 lat. Nakręcił m.in. kapitalne „Boogie Nights” – film o środowisku porno. Obraz dostał trzy nominacje do Oscara, ale samej nagrody nie zdobył. Podobnie jak nakręcona w 199 roku „Magnolia”. Być może teraz Hollywood okaże się łaskawsze.
Christopher Hampton – „Pokuta". Christopher Hampton to scenarzysta, który już raz miał okazje być nominowany do Oscara. W 1998 roku krytycy docenili „Niebezpieczne związki”, według scenariusza zaadaptowanego właśnie przez Hamptona. Wtedy jednak film nie otrzymał statuetki. Scenariusz za „Pokutę” ma na to olbrzymie szanse.
Sarah Polley – „Away From Her”. Znana ze swej skrajnie lewicowej działalności politycznej. Pochodzi z rodziny aktorskiej i do tej pory skupiała się głównie na aktorstwie. Robiła to z sukcesami, odbierając m.in. dwie nagrody Gemini - kanadyjskie odpowiedniki brytyjskich Grammy. O Oscara walczy po raz pierwszy w karierze.
Ronald Harwood- „Motyl i Skafander”. Urodzony w Południowej Afryce Harwood to jeden z najbardziej cenionych scenarzystów w Hollywood. W wielu jednak filmach widać fascynację sceną i jej kulisami. Jego drugim ulubionym tematem jest II wojna światowa. Na swoim koncie ma już Oscara za scenariusz do „Pianisty” Romana Polańskiego.