W kategorii Najlepszy Aktor Drugoplanowy Oscara 2008 otrzymał hiszpański aktor Javier Bardem za rolę psychopatycznego mordercy w filmie braci Coen "To nie jest kraj dla starych ludzi".

Javier Bardem. Pierwszy aktor pochodzący z Hiszpanii, który został nominowany do Oscara. Pochodzi z aktorskiej rodziny. Początkowy Bardem grał role typowego „macho”. Dopiero z czasem zaczęto go obsadzać w trudnych rolach, wymagających nie lada kunsztu aktorskiego. Krytycy są zgodni. Najlepsza jak na razie rola Bardema to kreacja mordercy w „To nie jest kraj dla starych ludzi”.

Tom Wilkinson urodził się w angielskim mieście Leeds. Szybko zauważono jego talent, gdyż perfekcyjnie wcielał się w role swoich bohaterów. W filmie „Michael Clayton” gra prawnika, który po latach pracy dla korporacji wpadł w obłęd.
Hal Holbrook. Najbardziej znany z „Wszystkich ludzi prezydenta”. Grał m.in. w takich filmach jak „Wall Street" Olivera Stone’a, „Firmie" z Tomem Cruise’em, „Eye of God", „Sile i honorze”, oraz „Majestic”. W najnowszej produkcji Seana Penna „Into The Wild” gra starszego mężczyznę, który zaprzyjaźnia się z młodym chłopakiem szukającym sensu życia na Alasce.
Philip Seymour Hoffman po raz drugi ubiega się o nagrodę Akademii Filmowej. Jednego Oscara otrzymał. I to w pełni zasłużenie, za fenomenalne wcielenie się w postać amerykańskiego pisarza Trumana Capote w filmie „Capote”. Pamiętna jest jego rola w „Zapachu kobiety”. Tym razem akademicy zauważyli jego kreację w „Wojnie Charciego Wilsona”.
Casey Affleck. To młodszy – a zdaniem wielu – bardziej utalentowany brat Bena Afflecka. Jak sam mówi, od dziecka marzył, by zostać aktorem. Najpierw występował w telewizji. Będąc dwunastolatkiem, dostał rolę w „Lemon Sky”. Krytycy docenili młodego aktora w „Za wszelką ceną” oraz w „Buntowniku z wyboru”. Teraz zrobiła to Akademia za rolę w filmie „Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda”.