Na przełomie roku ruszą prace nad nowym filmem Andrzeja Wajdy o tragedii w Katyniu; reżyser potwierdził to w rozmowie z RMF. "Post mortem" zostanie nakręcony wg scenariusza Andrzeja Mularczyka.

Andrzej Wajda o realizacji filmu opowiadającego o Katyniu myślał już od dobrych kilku lat. Jak sam przyznaje, nakręcenie tego obrazu to jego obowiązek. Są powody, dla których ten film może mieć pewne znaczenie, i pewną siłę manifestacji naszego poglądu; tego co my myślimy teraz o tym - mówi Wajda.

"Post mortem" ma opowiadać nie tylko o Katyniu, ale także o obozach, o powstaniu warszawskim i tych, którzy zginęli już po wojnie w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. Ten scenariusz skupia się na kilku osobach. Nie jest freskiem historycznym tylko opowieścią psychologiczną o kilku osobach, które są ze sobą powiązane. I to jest ważne - wyjaśnia reżyser.

"Post mortem" – jak dodaje scenarzysta Andrzej Mularczyk – to elegia na cześć umarłej klasy - klasy, którą zabiła historia.

"Post mortem" będzie pierwszą współpracą Andrzeja Wajdy z Andrzejem Mularczykiem, scenarzystą takich filmów jak "Sami swoi", "Wyjście awaryjne", a także serialu "Dom".

Dodajmy, że w tej chwili Andrzej Wajda pracuje nad dokumentem zatytułowanym "Człowiek z nadziei". Jest to jeden z 13 filmów, przygotowywanych przez 13 reżyserów na obchody 25-lecia powstania Solidarności.