Pierwszą część multimedialnego projektu "Walizki Tulsa Luppera” Petera Greenewaya, pokazano w Canns. Aby zrozumieć dzieło tego znanego brytyjskiego reżysera, trzeba nie tylko obejrzeć trzyodcinkowy serial, ale poszukać informacji na 92 płytach DVD i specjalnych stronach internetowych.

Filmy Greenewaya nie należą do prostych, typowo komercyjnych obrazów. Czasem, aby wyłapać wszystkie aluzje, konteksty czy symbole, trzeba je oglądać kilkakrotnie. Teraz dodatkowo należy jeszcze skorzystać z Internetu, Greeneway postanowił bowiem iść z duchem czasu.

Niezwykle interesujący – przynajmniej pod względem wizualnym - jest już sam film - pierwsza część multimedialnego projektu. Na ekranie nie ma na przykład jednego obrazu, tylko kilka jednocześnie – tak jak w niektórych programach komputerowych.

"Walizki Tulsa Luppera" to historia przestępcy, opowiadana przez pryzmat zawartości pozostawionych przez niego walizek. Twórca zapewnia, że film można oglądać od środka albo nawet od końca - bez zachowania chronologii wydarzeń, która jego zdaniem, jest po prostu nudna.

Posłuchaj także relacji francuskiego korespondenta RMF Marka Gładysza:

Foto: Archiwum RMF

23:30