4,5 miliona widzów włoskiej telewizji RAI obejrzało występ aktora, reżysera, zdobywcy Oscara Roberto Benigniego na festiwalu piosenki w San Remo. Tematem jego monologu była biblijna Pieśń nad Pieśniami.

Ogłoszone wyniki oglądalności potwierdzają, że występ Roberto Benigniego podczas 70., jubileuszowej edycji trwającego do soboty festiwalu był jego kulminacyjnym momentem. Aktor i komik powtórzył sukces sprzed kilku lat, gdy także w San Remo wygłaszał monologi na temat Konstytucji Włoch oraz hymnu, obejrzane przez kilkanaście milionów telewidzów.

Artysta z Toskanii miał triumfalne wejście do Teatru Ariston: towarzyszyła mu orkiestra.

Zupełnie jak głowa państwa, nie jestem przyzwyczajony - tymi słowami zaczął trwający około pół godziny monolog, który wywołał entuzjazm festiwalowej publiczności.

Następnie wyjaśnił: Ja też chciałbym wykonać pieśń. Ale powiedziałem sobie; nie mogę pojechać do San Remo i przedstawić jakąś tam piosenkę. Chciałbym zaprezentować najpiękniejszą.

A jaki prezent mogę zrobić publiczności w San Remo? Przedstawić pieśń, której nigdy tu nie wykonano, najpiękniejszą na świecie - podkreślił Roberto Benigni. Jak zaznaczył, "najpiękniejsza pieśń w dziejach ludzkości" znajduje się w Biblii.

To szczyt poezji wszech czasów - dodał i porównał jej wartość do znaczenia Kaplicy Sykstyńskiej.

W brawurowej, zdaniem większości włoskich komentatorów, egzegezie, Benigni przedstawił Pieśń nad Pieśniami jako najbardziej poruszający hymn na cześć "miłości, która jest nieskończona", "historię wszystkich par na świecie".

Nie ma bardziej ognistej pieśni - ocenił.

Ta pieśń, zauważył, jest tak piękna, że "stała się święta" i to mimo że są tam "drżące nagie gorące ciała, erotyzm, pocałunki, rzeczy bardzo mocne".

Monolog Benigni zakończył recytacją biblijnej pieśni.