W Los Angeles pożegnano zmarłego w ubiegłym tygodniu legendarnego muzyka, geniusza soulu Raya Charlesa. Na ceremonię przybyło ponad 1500 osób - przyjaciół, aktorów, muzyków.

Wszyscy wspominali wielkiego muzyka i jego osiągnięcia i to jakim był człowiekiem.

Pastor Cecil Murray przypomniał, co kiedyś powiedział mu Ray Charles: Nie współczuję ludziom, którzy nie widzą, bo ja nie widząc potrafię zobaczyć więcej niż ludzie oczami. Żal mi ludzi którzy nie słyszą, bo nie mogą odczuwać muzyki.

Na pogrzebie zagrano jeden z największych przebojów Raya Charlesa "Georgia on My Mind".