Uczona z Torunia Magdalena Niedzielska natrafiła na trop polskiego księgozbioru zrabowanego przez hitlerowców. Profesor historii z Uniwersytetu imienia Mikołaja Kopernika przypadkiem odkryła egzemplarz pochodzący z prywatnej biblioteki rodu Sczanieckich. Trop wiedzie do Berlina.

Imponująca, prywatna biblioteka rodu Sczanieckich z Nawry przepadła w 1939 roku. Co najmniej jedną książkę z bogatego zbioru posiada jednak biblioteka w Berlinie.

Profesor Magdalena Niedzielska szukała konkretnej książki niemieckiego autora, jeszcze z XIX wieku, do swoich badań. Natrafiła na nią w Bibliotece Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego w Berlinie. Okazało się, że pod niemieckimi adnotacjami jeszcze z czasów wojny znajduje się wyraźna, polska pieczęć - "Jan Sczaniecki. Nawra". Zanim więc książka z bydgoskiego oddziału archiwum Rzeszy trafiła do Berlina, bez wątpienia należała do księgozbioru rodu Sczanieckich. Przed historykami stoi teraz zadanie ustalenia, ile i jakich książek ze zrabowanego księgozbioru może znajdować się w bibliotece w Berlinie. Dopiero wtedy będzie można zacząć starania o ich odzyskanie.

Księgozbiór był częścią imponującego majątku, w skład którego wchodziły, oprócz książek, niezliczone dzieła sztuki. Sama biblioteka uważana jest za jedną z największych w przedwojennej Polsce. Według historyków mogła liczyć ponad 3 tysiące pozycji.