Według organizatorów w tegorocznej Bitwie pod Grunwaldem wystąpi ponad 1200 zbrojnych odtwórców historii z kilkunastu krajów. Kolejne 3 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci w średniowiecznych strojach przebywają w obozowisku. Od lat w rolę króla Władysława Jagiełły wcieli się Jacek Szymański.

Paweł Balinowski: Jak nastroje u króla przed wielką bitwą?

Jacek Szymański, grafik komputerowy z Warszawy, który od 16 lat wciela się w rolę króla Władysława Jagiełły: Mokre, wiem, że wodę źródlaną niby piję, tylko trochę za dużo spadło jej z nieba tej nocy.

Ale wszystko się odbędzie? Wszystko się uda?

Miejmy nadzieję, będziemy próbowali. Będziemy się starali, żeby się udało wszystko. Czas pokaże.

Pojawił się tutaj taki problem, że podobno to błoto może niestety wykluczyć konie z bitwy?

Na razie konie się, jak to się mówi, nie wycofały. Stwierdzili, że mogą jeździć nawet galopem, bo nikt nie mówi o tym, że muszą się zatrzymać.

Morale jest wysokie?

Jak po takiej nocy deszczowej to jest przyzwoite.

Rzeczywiście ma pan staż królewski?

Staż królewski, miejsce wspaniałe, zapomniane przez oficjeli. Może dlatego tu jest tak fajnie.

Mamy tutaj dzisiaj około czterech tysięcy osób, czterech tysięcy rekonstruktorów, z czego ponad tysiąc to wojowie?

Tutaj są po prostu pasjonaci, którzy chcą najlepiej pokazać to co robią, czym się zajmują na co dzień.

O 16:00 bitwa i oczywiście zapraszamy wszystkich, którzy mają tylko ochotę.

Oczywiście zapraszamy, niech przybywają. Zobaczymy, może w tym roku wygramy.