Gerard Depardieu, który od stycznia jest obywatelem Federacji Rosyjskiej, po długiej przerwie zawitał do Paryża. Przez trzy tygodnie będzie tam kręcił sceny do filmu o historii piłkarskich mistrzostw świata.

W filmie, którego reżyserem jest Frederic Aubertin, Depardieu wcieli się w postać Julesa Rimeta, twórcy rozgrywek o Puchar Świata i założyciela legendarnego klubu Red Star z podparyskiego Saint-Ouen. Po raz pierwszy wracam do Francji. Odmawiałem dotychczas występów we francuskich filmach, bo jestem obywatelem Rosji, gdzie mieszkam od ponad trzech miesięcy, i rezydentem w Belgii. Tam też prowadzę biznes, bo jest to znacznie tańsze - przyznał aktor w rozmowie z agencją AFP. Przez ostatnie 15 lat spędziłem we Francji może pięć miesięcy, a od grudnia 2012 - półtora. Przebywałem w Kazachstanie, w Belgii i we Włoszech - dodał.

Film Aubertina ma opowiadać będzie historię czterech mężczyzn, którzy doprowadzili do powstania najbardziej popularnego turnieju na świecie. Jednym z partnerów Depardieu będzie brytyjski aktor Tim Roth (znany m.in. z roli w "Pulp Fiction"). Ma to być "epicka saga adresowana do milionów potencjalnych odbiorców", a sceny kręcone będą zarówno we Francji, jak i w Brazylii, Hiszpanii oraz Szwajcarii. Premiera planowana jest na 2014 rok, przed rozpoczęciem mundialu w Brazylii.